- Nie krzycz i współpracuj to nie zrobię ci wielkiej
krzywdy. - Mruczał mi do ucha. Poczułam jak jego ręka wędruje pod kołdrę i
wędruje po moich nogach. Od dotyku jego zimnych rąk przeszedł mnie nieprzyjemny
dreszcz. Wtulił twarz w mój dekolt. Skrzywiłam się z obrzydzenia. Nie
potrafiłam nic zrobić byłam sparaliżowana. Kątem oka zobaczyłam ramkę ze
zdjęciem mojej babci leżącą na stoliku. Nie wiedziałam co robię, zupełnie nad
tym nie panowałam. Sięgnęłam po ramkę i z całej siły uderzyłam go nią w głowę.
Kropelki jego krwi spadły mi na rękę. Odskoczył jak poparzony. Chciałam
wstać i uciec ale on był szybszy uderzył mnie pięściom w twarz. Odzyskałam nad
sobą kontrolę. Krzyknęłam z całej siły. Przygwoździł mnie do łóżka. Dostrzegłam
spojrzenie jego zimnych oczu patrzyły na mnie z nienawiścią jak na przedmiot
który można wykorzystać. Powiedział mi do ucha
- Nie krzycz bo nikt cię nie uratuje. Twoja matka jest
zalana w trupa nikt jej nie obudzi a to czy ta noc będzie dla ciebie przyjemna
zależy tylko od ciebie.- Wtulił twarz w moja dłoń mój kciuk sam powędrował
prosto do jego oka. Jego rozdzierający krzyk zadzwonił mi w uszach przestałam
nad sobą panować. Padł na ziemię a ja złapałam ramkę która lśniła w
ciemnościach i kilkakrotnie wbiłam w jego głowę. Krzyczał. Ale ja nie
mogłam przestać cały czas okładałam go metalowa ramką. W końcu krzyk
ustał. Jego miejsce zastąpił dźwięk syren. Wstałam. Na moich rękach
było mnóstwo krwi nie tylko na rękach, wszędzie była krew. Robiło mi się
ciemno przed oczami i zachwiałam się. Było mi już wszystko jedno osunęłam się
na łóżko z wielkim bólem głowy.
***
Otworzyłam oczy. Wszystko mnie bolało byłam otulona kocem i
leżałam na twardym łóżku. Dopiero po krótkiej chwili zorientowałam się
gdzie jestem przeraziłam się ....
Ciąg dalszy w czwartym rozdziale. Bardzo was proszę o
komentowanie żebym wiedziała co jeszcze muszę poprawić :)
mocno napisane... potrafisz stopniować napięcie :)
OdpowiedzUsuńTo było do przewidzenia, ale i tak mocne. Nie wdajesz się w dywagacje na temat wszystkich uczuć bohaterki - co jest dobre, bo daje pole dla wyobraźni i ten rozdział wzbudza autentyczny, niepohamowany obrzyd (wobec opisanych w nim wydarzeń, nie żeby rozdział był zły ^^'').
OdpowiedzUsuńZ ortografią jest mocno średnio ("tag", naprawdę? naprawdę? zaczynam się zastanawiać, czy to nie prowokacja).
http://dreams-in-red.blogspot.com