wtorek, 7 maja 2013

Rozdział 3


oczułam jak coś wpełza mi do łóżka. Zamarłam czułam jak wszystkie moje mięśnie napinają się. Powoli odwróciłam głowę widok który tam zobaczyłam zmroził mi krew w żyłach. Ten sam tajemniczy facet który siedział w salonie teraz był tutaj. Chciałam krzyknąć ale dźwięk utkwił mi w gardle. Byłam przerażona i cała sztywna. Usłyszałam jego szept.
- Nie krzycz i współpracuj to nie zrobię ci wielkiej krzywdy. - Mruczał mi do ucha. Poczułam jak jego ręka wędruje pod kołdrę i wędruje po moich nogach. Od dotyku jego zimnych rąk przeszedł mnie nieprzyjemny dreszcz. Wtulił twarz w mój dekolt. Skrzywiłam się z obrzydzenia. Nie potrafiłam nic zrobić byłam sparaliżowana. Kątem oka zobaczyłam ramkę ze zdjęciem mojej babci leżącą na stoliku. Nie wiedziałam co robię, zupełnie nad tym nie panowałam. Sięgnęłam po ramkę i z całej siły uderzyłam go nią w głowę. Kropelki jego krwi  spadły mi na rękę. Odskoczył jak poparzony. Chciałam wstać i uciec ale on był szybszy uderzył mnie pięściom w twarz. Odzyskałam nad sobą kontrolę. Krzyknęłam z całej siły. Przygwoździł mnie do łóżka. Dostrzegłam spojrzenie jego zimnych oczu patrzyły na mnie z nienawiścią jak na przedmiot który można wykorzystać. Powiedział mi do ucha
- Nie krzycz bo nikt cię nie uratuje. Twoja matka jest zalana w trupa nikt jej nie obudzi a to czy ta noc będzie dla ciebie przyjemna zależy tylko od ciebie.- Wtulił twarz w moja dłoń mój kciuk sam powędrował prosto do jego oka. Jego rozdzierający krzyk zadzwonił mi w uszach przestałam nad sobą panować. Padł na ziemię a ja złapałam ramkę która lśniła w ciemnościach i kilkakrotnie wbiłam w jego głowę. Krzyczał. Ale ja nie mogłam przestać cały czas okładałam go metalowa ramką. W końcu krzyk ustał. Jego miejsce zastąpił dźwięk syren. Wstałam. Na moich rękach było mnóstwo krwi nie tylko na rękach, wszędzie była krew. Robiło mi się ciemno przed oczami i zachwiałam się. Było mi już wszystko jedno osunęłam się na łóżko z wielkim bólem głowy.

                                                                                             ***
Otworzyłam oczy. Wszystko mnie bolało byłam otulona kocem i leżałam na twardym łóżku. Dopiero po krótkiej chwili zorientowałam się gdzie jestem przeraziłam się ....

Ciąg dalszy w czwartym rozdziale. Bardzo was proszę o komentowanie żebym wiedziała co jeszcze muszę poprawić :)    

2 komentarze:

  1. mocno napisane... potrafisz stopniować napięcie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To było do przewidzenia, ale i tak mocne. Nie wdajesz się w dywagacje na temat wszystkich uczuć bohaterki - co jest dobre, bo daje pole dla wyobraźni i ten rozdział wzbudza autentyczny, niepohamowany obrzyd (wobec opisanych w nim wydarzeń, nie żeby rozdział był zły ^^'').
    Z ortografią jest mocno średnio ("tag", naprawdę? naprawdę? zaczynam się zastanawiać, czy to nie prowokacja).

    http://dreams-in-red.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prosta zasada:
Czytasz-> Komentujesz-> Żyjesz
Czytasz-> NIE Komentujesz-> Giniesz we śnie ^^